Aktualność

treść strony

EKS zachęca młodych Polaków do wolontariatu

Wolontariat za granicą to więcej niż inwestycja w siebie!

  • Kampanię promuje Bartosz Kurek

    autor: Luka Łukasiak

- W Polsce nie ma tradycji wolontariatu. Do niedawna jeszcze w ogóle nie wiedzieliśmy, czemu służą tego rodzaju projekty – przyznaje Agnieszka Bielska, koordynatorka Europejskiego Korpusu Solidarności (EKS). I dodaje: – W okresie PRL-u wszelkie inicjatywy obywatelskie były niepożądane. A przymusowe prace wykonywane „na rzecz ogółu” wypaczyły pojęcie pracy społecznej. Chociaż dziś młode pokolenie coraz częściej angażuje się w działania społeczne, związane na przykład z poprawą klimatu, większość młodych wciąż stoi z boku. EKS zachęca do działania.

 

Unia Europejska wspiera rozwój wolontariatu już od lat 90. XX wieku. Od 2000 r. służył temu Wolontariat Europejski, który od 2014 roku stanowił część programu Erasmus+. W 2016 roku ówczesny przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zapowiedział jednak poszerzenie oferty dla młodych ludzi „z zacięciem społecznikowskim, którzy chcą wnieść znaczący wkład w społeczeństwo”. Wkrótce Wolontariat Europejski zamienił się w samodzielny program – Europejski Korpus Solidarności. Pojawiły się też nowe możliwości działań, takie jak Projekty Solidarności dla grup czy ścieżka zawodowa. Ale głównym nurtem EKS-u jest wolontariat – w kraju lub za granicą. Zachowano też tę samą grupę docelową: do Korpusu może dołączyć każdy w wieku od 18 do 30 lat. Po utworzeniu profilu w internetowej bazie EKS wolontariusz sam wybiera swoje miejsce pracy wolontariackiej albo czeka, aż organizacja pozarządowa odezwie się do niego z propozycją.

Wolontariat to nie wolonturystyka
Inicjatywa EKS-u ruszyła na dobre w 2018 roku. W bazie figuruje już ponad 260 tys. wolontariuszy. Dla niektórych z nich pobyt za granicą okazał się przełomowym momentem w życiu. Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji promuje wolontariat właśnie poprzez historie młodych ludzi, którzy zaangażowali się w działania społeczne w innym kraju, przeżyli przygodę, zdobywając przy tym nowe umiejętności. Za udział w programie nie trzeba płacić (a tak dzieje się w przypadku niektórych wolontariatów w egzotycznych miejscach). Wolontariusz ma zapewnione wszystko: od dojazdu po zakwaterowanie, wyżywienie, ubezpieczenie i kurs językowy. – Efekt wolontariatu w ramach EKS-u jest poza tym dużo trwalszy od tak zwanej wolonturystyki (krótkoterminowy wyjazd opłacany przez uczestnika, łączący turystykę i pomaganie), bo wolontariusz przebywa za granicą dłużej, zwykle od 9 do 12 miesięcy. Dzięki temu ma czas na poznanie nowej kultury, stworzenie więzi ze społecznością, z którą współpracuje, na naukę języka i nawiązywanie kontaktów – mówi Agnieszka Bielska.

Trzeba lubić ludzi
Praca z drugim człowiekiem zajmuje w działaniach wolontariackich pierwsze miejsce. Bezpośredni kontakt pozwala na przełamanie różnic kulturowych i bariery językowej, pomaga też w rozwijaniu inteligencji emocjonalnej – zdolności, która jest kluczem do udanego życia i kariery zawodowej. Ale wolontariat w ramach EKS-u to nie tylko dobra inwestycja w portfolio. Chodzi przede wszystkim o pomoc lokalnym społecznościom, które stają przed różnymi wyzwaniami: od migracji po starzenie się społeczeństwa.

Aby zachęcić młodzież do działania, EKS coraz częściej wykorzystuje media społecznościowe, bo młodzi ludzie nie rozstają się ze swoimi telefonami, lajkują też różne akcje charytatywne. W nowej kampanii „Pomagaj nie tylko lajkiem” – która ruszyła w grudniu – EKS stara się pokazać, że kciuk w górę na Facebooku stanowi dobry początek, ale trwałe zmiany dokonują się poza siecią.

Wolontariat często nie kończy się wraz z końcem wyjazdu. Wielu wolontariuszy pozostaje aktywnych po powrocie do domu – prowadzą warsztaty, zakładają stowarzyszenia, włączają się w działania Alumnów Europejskiego Korpusu Solidarności. – Takie starania trzeba nie tylko krzewić, ale też celebrować – mówi Agnieszka Bielska. Dlatego świętowanie Międzynarodowego Dnia Wolontariusza, przypadającego 5 grudnia, jest jej zdaniem takie ważne: – Warto docenić zaangażowanie młodych ludzi. Wierzę, że praca w charakterze wolontariusza stanie się w Polsce (i to już wkrótce!) czymś naturalnym, tak jak jest w wielu państwach Europy.